Od 2006-2007 roku minęły całe
tysiąclecia, eony. Żaden umysł nie ma mocy aby uporządkować ogromu. Nawet szara
codzienność, w którą wpadamy, zdaje się niedostępna dokładnej rewizji. Niemniej
trzeba robić kadry z płynącej taśmy życia. Kadr to wiązka informacji, mówiąc słowami
Lutra: „tu stoję, nie mogę inaczej”. Mieścić się musi w niej zgoda na własną
ograniczoność, akceptacja tego „co pomyślane” i „jak pomyślane”. To także
aktualność życia ujawniająca się „w chwili”. Czy prawdą jest, że jak pisał
Ernst Bloch „w chwili” zawsze odnosimy się do czegoś innego, niż życie w swej
aktualności, które jest „chwilą” i przez to, nie poznajemy strumienia
prawdziwego życia zawartego „w chwili”?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz