poniedziałek, 11 listopada 2019

11.11.19



"Napisanie pocztówki jest bliższe aktywności twórczej niż przeczytanie Fenomenologii ducha. Samodzielne złożenie zdania wymaga mobilizacji wszystkich naszych zdolności; żeby przeczytać tekst wystarczy trochę uwagi. Wielcy czytelnicy są lubieżnikami, leniami, ludźmi wyzbytymi z woli - po prostu uciekającymi przed odpowiedzialnością".

O prawdzie tej należałoby pamiętać, szczególnie trzeba na nią baczyć gdy nazbyt wiele poświęca się czytaniu i zupełnie zapomina, że i taka aktywność jak pisanie jeszcze istnieje. Co więcej, zapadnięcie się w czytaniu, choć przynoszące doraźny błogostan i wyzwolenie z tyranii codzienności, i z absurdy pracy, którą wykonujesz, również jest zgubne, prowadząc do samo-zatracenia, do stanu rozmycia w nieokreśloności i dekoncentracji "siebie" w heterogeniczności "głosów" poznawanych autorów i tekstów. Ponadto bezustanne czytanie rodzi "niemy" bunt w owym "czytelniku niemowie", w którym kumuluje się siła i witalność, i miast ją wyrażać na swój sposób, to ten "czytelnik niemowa" sięga po następną książkę tłumiąc go po kres swoich dni. I tak miesiące i lata są odmierzane przeczytanymi książkami, a powinny być stosami kartek z własnymi przemyśleniami i próbami z piórem na wszelkie sposoby. Czasami trzeba powstać ze swojej lubieżności, zgnuśniałości, z lenistwa i napisać coś od siebie nie zważając na własną nędze myśli i ubóstwo stylu, "bowiem lepiej zginąć, idąc własną drogą, niż niż się ocalić, idąc cudzą". O tym, dlaczego pisanie jest ważne w życiu człowieka, można by napisać osobny traktat. Dość wspomnieć, że musi być autoterapią, zabiegiem ze wszech miar przynoszącym uzdrawiające skutki i na rozumie i na osobowości. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz