czwartek, 16 grudnia 2010

olśnienia, interwencje, codzienność, inni


Zrobić coś nowego, założyć bloga. Jest. Dzień zaplanowany na wykańczanie rozdziału: „Psychologia ewolucyjna o zachowaniach człowieka”. Rozdział ten, nie został nawet tknięty. Wczoraj piw trzy z nieznaną mi osobą imieniem MB. Został przeze mnie zaproszony w nagłym zrywie, gdyż akurat wracaliśmy z koła filozoficznego w tym dniu prowadzonego przez moją promotorkę S. Kruszyńską na temat filozofii Foucaulta.
Asumpt do tego zrywu dała mi następująca notka wykładu o egzystencjalizmie prowadzonego przez S. Judyckiego: „Nasz wybór poprzedza sytuacje w jakich się znajdujemy”. To było olśnieniem. Dotychczas sądziłem, że to sytuacje mi się przydarzają a całkowicie zapomniałem o tym, że to ja sam mogę generować sytuacje. Przecież faktem jest, że kiedyś wybrałem filozofię i konsekwencją mego wyboru jest szereg sytuacji, w których się codziennie znajduję. Nie da się temu zaprzeczyć. Kolejnym decydującym czynnikiem do zapraszania MB na piwko była moja świadomość zbliżającego się końca pewnego etapu. Końca studiów. Schyłku pewnej epoki. Studia można traktować, jako środek do zdobywania wiedzy, ale nie tylko. Studia mogą być bankietem, mogę być gościem tego bankietu, tak samo jak inni. Z psychologicznego rzecz ujmując, wykroczenie ze strefy komfortu.  Niepowodzenia, jakie doświadczałem dotychczas były konsekwencją przyjmowanych przeze mnie złych założeń czy też zasad, błędnych wyobrażeń o sobie i innych. Zakrawa na banał, brzmi trywialnie. Niemniej zmiana tychże podstawowych wyjściowych zasad, wykrycie wszystkich korzeni mentalnych podprogowo sterujących moim zachowaniem i myśleniem, zrewidowanie ich, rozpatrzenie i w konsekwencji wymiana niektórych z nich, daje nowy rodzaj człowieka. Zmiana sposobu myślenia przynosi zmianę sposoby życia.
W czasie dyskusji z MB zostało ustalone, co następuje: narodził się w 1991 roku, nic nie pamięta  ze swego dzieciństwa do 13go roku życia, kiedy to poznał (…). Pływa na katamaranie i zdobywa medale:


"W kategorii Open (…) drugie miejsce zajęli Piotr Baryżewski i  MB na katamaranie F-18 UKS NAVIGO/NDI. W klasie F-18 pierwsi byli Piotr Baryżewski i MB UKS NAVIGO/NDI".

W przyszły rok akademicki zamiast jeździć na uczelnie będzie podróżował po europie. Przez okrągły rok. Sam w swoim samochodziku. Dwie historie życia się ze sobą zeszły i zaczęły rozpościerać przed sobą wyobrażenia o przyszłości. Każdy z nas ma swoją przyszłość na najbliższy rok. Żółty fosforyzujący flamaster podgrzewany lampą UV. „Ależ on jebie po oczach!”. Krzywe litery zaczęły tańczyć przed jego oczyma. Wykoślawione wzorki niosły nowy sens. M. przegrzebywał swoje notatki w poszukiwaniu rzeczy, które spowodowały w nim lekki wstrząs.

Wyjście na świeże powietrze o 23... ileś tam. Było cicho jak na dnie oceanu. Wprawnie potarł zapałkę o pudełeczko

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz